Grudzień
Zazieleniło się kiedy stopniał śnieg
nawet zahukała sowa, pierzchły przed
nią myszy w domu
spadł deszcz i coś zmarzło
nie na zewnątrz
tętniło mi w środku i przestało
zmarzło
Wiosną przyleciały inne ptaki
zrobiło się jeszcze bardziej grząsko
niż wcześniej
można było zatopić buty w błocie
ale moja gleba była wciąż twarda
to co zasiane nie wzeszło
Latem połamało drzewa
wywaliło korki w pokoju
w ciemności poczułam, jak
pełznie mrok we mnie
nic nie widziałam tylko słychać było
dudnienie wiatru na strychu
zimny wiatr wpadł przez komin i
rozwiał włosy
Jesienią zbierałam rumiane jabłka
wygrzane w słońcu
kiedy ich dotykałam
marzły mi w dłoniach.
Płynie się zawsze do źródeł, pod prąd. Z prądem płyną śmieci - Herbert
Płynie się zawsze do źródeł, pod prąd. Z prądem płyną śmieci - Herbert
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz