poniedziałek, 25 grudnia 2017

Grudzień





Grudzień
Zazieleniło się kiedy stopniał śnieg
nawet zahukała sowa, pierzchły przed nią myszy w domu
spadł deszcz i coś zmarzło
nie na zewnątrz
tętniło mi w środku i przestało
zmarzło

Wiosną przyleciały inne ptaki
zrobiło się jeszcze bardziej grząsko niż wcześniej
można było zatopić buty w błocie
ale moja gleba była wciąż twarda
to co zasiane nie wzeszło

Latem połamało drzewa
wywaliło korki w pokoju
w ciemności poczułam, jak
pełznie mrok we mnie
nic nie widziałam tylko słychać było
dudnienie wiatru na strychu
zimny wiatr wpadł przez komin i rozwiał włosy

Jesienią zbierałam rumiane jabłka
wygrzane w słońcu
kiedy ich dotykałam
marzły mi w dłoniach.


Płynie się zawsze do źródeł, pod prąd. Z prądem płyną śmieci - Herbert

czwartek, 4 maja 2017

Paraliż




Obudziłam się w nocy. Miałam wrażenie, że dopiero co zasnęłam. Serce mi przeraźliwie mocno waliło, czułam jak coś przepływa, plusk gorącej wody w środku, łaskotanie w mózgu, szemrające coś płynąca po nodze, w nodze, nie wiem. Mogłam otworzyć oczy, ale nie mogłam nic powiedzieć. Ciemna plama przebiegła po suficie. W dłoni trzymałam wciąż krzyżyk na łańcuszku. Cały dzień byłam zmęczona i przygnębiona.


***
Znowu zło przyszło z lasu. Nie pamiętam co to było dokładnie ale jakieś inteligentne potwory. Zwierzęta, ale obce i niebezpieczne. W śnie było lato, upalny maj, wszystko działo się na podwórku. Wiem, że musieliśmy się chronić w parniku i starym domu. Zabijałam te zwierzęta szpadlem – celowałam w szyje. Było jeszcze kilka osób, ale nie pamiętam kto dokładnie. Na pewno mężczyźni, ale nie Kamil. Jego tam nie było. Sen był niesamowity, bardzo długi, mam wrażenie że śniłam go całą noc.
Niebezpieczeństwo przychodziło falami. Potwory podchodziły pod sam dom albo czaiły się w lasach. Można było się tam wybrać albo ostrożnie i nie na długo. Kiedy mnie dojrzały musiałam uciekać. Nie wiem po co tam chodziłam, ale chyba po jedzenie. Musiałam zebrać maliny albo jakieś jagody.
To nie były wilki. Były wielkie i dwunożne, pokryte sierścią. Najgorsze były powroty, nie wiedziałam czy zdołam przed nimi uciec. Atakowały całą chmarą.

Myślę o nich jak o demonach. Albo rejonach wiedzy, w które się zapuszczam, napawają mnie strachem, dlatego uciekam.

***
Jestem pijana,
płynę
plącze mi się język
mam takie wrażenie, że mogę wiele
ale moje ciało odmawia mi posłuszeństwa
w moim ciele kołysze się świadomość
w powłoce skóry pustej jest tylko ona
płynie od nogi, do ręki, przez klatkę piersiową, grdykę, palce, czaszkę,
odbija się jak piłka
jestem pijana
jutro mam iść do kina, mam iść na spacer
ale nie mogłam się powstrzymać
tak bardzo pragnęłam tego stanu
płynięcia

poniedziałek, 1 maja 2017

Z sennika:
Być pijanym – sen ostrzegawczy przed zakłóceniem w odbiorze realnej rzeczywistości. Wskazuje, że zachowujemy się nie do końca normalnie, że ignorujemy fakty i dlatego popełniamy błędy, które doprowadzą nas do porażek…

niedziela, 5 marca 2017

Dziewczyna z dworca



Dziewczyna z dworca obiera pomarańczę
samotność to wieczny czyściec
samotność to przewieczny czyściec
skraja nożem gorzką skórkę
i ją je.

Nacięła soczytste poduszeczki miąższu
i sok skapuje na jej palce.

Dziewczyna z dworca obiera pomarańczę.

Późną nocą każą jej wyjść sprzątaczki i ochroniarz
niski, czasem słucha muzyki.

Ale ona się nie zraża. Wraca.
I obiera pomarańczę.

środa, 1 marca 2017




Przestajesz bezmyśleć tak z nagła, w pewien zwykły dzień
trzeba jakoś zastosować od dawna pustą popielniczkę
niech nie będzie taka znowu nieskazitelna w brudzie mieszkania
od jesieni spogląda na mnie złośliwie i miauczy, że
na całym biurku tylko pod nią nie ma kurzu.

Gdy próbujesz pisać po całych latach zwyczajnej niechlujności
i odkrywasz siebie, sondy krążą w poszukiwaniu chorych myśli i
starych ran – i nic.

Serce bije, jak biło. Ciało oddycha, jest stabilne i zwarte,
wszystko się zasklepiło, nie ma gdzie wetknąć noża,
żeby podważyć tę skorupę. Odzwyczaiło się od myślenia,
ryba nauczyła się wreszcie oddychać powietrzem.

Strach teraz zanurzać się w wodzie.




Ile czasu żeby zacząć tęsknić? Całe 30 dni. Pierwszy długi spacer tej wiosny i wrażenie, że zaraz zniknę.  W świecie wielu bogów wydawało mi się, że mam wybór, żaden wybór nie jest dobry!


Jedyne czego chcesz, to powinnam mieć świadomość, mieć pewność o tym czego potrzebuję, w łóżku, przy stole, w sercu i w rozumie, w tłumie, potrzebna i niechciana - Eldo, Powinnaś? Zapiski 1001 m o i c h, nieprzespanych nocy. Dziś zaczęłam nienawidzić odbicia w lustrze. Ktoś dziwnie się na mnie spojrzał i zobaczyłam w nim to samo niedowierzanie, co w lustrze. Jak można się tak zaniedbać?

czwartek, 12 stycznia 2017

Winnetou



Dziecko z różowym plecakiem na ramionach wymachuje nóżkami luźno zwisającymi z siedzenia.
- Jedzie pociąg z daleka, na nikogo nie czeka, konduktorze łaskawy - byle nie do Warszawy.
Nuci słodkim głosikiem.

Karol May - Winnetou
© Shalis dla Wioska Szablonów
© Qinni.